Telewizja niebezpieczeństwem dla człowieka, MEDYCYNA ALTERNATYWNA, inne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
TELEWIZJA Ni
ebe
zpiecz
e
ństwem dla człowieka
mgr
inż.
J.
Schootemeijer
Ogólnie przyjmuje się, że telewizja i dla przykładu także samolot i ośrodki atomowe powinny
być zaliczane do dobrodziejstw dzisiejszej kultury; dobrodziejstw, które badawczy umysł ludzki
potrafi rozwiną
ć
, badając systematycznie i niepowstrzymanie prawa natury i odkrycia czyniąc
użytecznymi dla własnych celów. Hymny pochwalne, jakie wszędzie intonuje się odnośnie zdobyczy
wiedzy, są jednak przedwczesne, bowiem ludzkość nie pojmuje, że każde naukowe podporządkowanie
sobie czegoś obok postępu kulturalnego, kryje w sobie również pewne niebezpieczeństwo. Mamy tu
omówić i bliżej wyjaśnić niebezpieczeństwo tkwiące w sferze TV, grożące całej ludzkości, szczególnie
jednak tym ludziom, którzy jeszcze zachowali trochę współczucia dla innych. Nie mamy przy tym
bynajmniej zamiaru wszystkich tych ludzi, tak bardzo przywiązanych do swego telewizora
naprowadzać na inne myśli lub w jakikolwiek sposób urażać czy też denerwować.
Ostrzeżeni mają być tylko i wyłącznie ci, którzy już sami widzieli i na sobie samych
zauważyli, że sprawa z TV nie jest całkowicie jasna. Tylko tym ludziom zamierzamy wyjaśnić, co
dzieje się przy oglądaniu obrazu TV.
Emitowane z lampy kineskopowej promienie stwarzają mianowicie dla każdego człowieka
niebezpieczeństwo i mogą zaatakować i spalić pewne organy w głowie. Procesy te zmniejszają
normalnie ludzkie zdolności i bez wątpienia powodują dalsze pogorszenie ogólnoludzkich stosunków,
jak to już teraz ma miejsce. Przede wszystkim dzieci ponoszą przez to szkodę, ponieważ u nich organy
głowy nie są jeszcze całkowicie rozwinięte.
W prasie codziennej i tygodnikach podnoszono już wielokrotnie zarzuty pod adresem
środowiska TV. I tak, nauczyciele stwierdzają przybierającą na sile nerwowość u swych uczniów,
przeznaczone zaś dla dorosłych podniety przedstawień telewizyjnych wywierają trwały tego rodzaju
wpływ na dzieci, że nie wykazują one żadnego lub prawie żadnego zainteresowania nauką. Ponadto są
one przemęczone późnym chodzeniem spać.
Antropozofowie
ostrzegają również, i to przede wszystkim przed wibracjami emitowanymi
przez telewizor, które narażają właśnie młode wrażliwe dzieci na nadmierne napięcia nerwowe. Także
i niespokojny obraz wywiera niekorzystny wpływ.
Wspomniane artykuły prasowe pochodzą przeważnie ze źródeł angielskich i niemieckich
/
RFN
/.
Niedawno jednak miał również miejsce kongres w USA, na którym biolog dr
Ott
przekazał
wyniki swoich badań - doświadczeń na szczurach w zakresie wpływu promieniowania telewizyjnego.
Poza ogólnymi wpływami promieniowanie to okazało się dla szczurów tak niszczące, że dr Ott
wyciągnął z tego wniosek, że także człowiek jako żyjący organizm musi się bardzo chronić przed
działaniem TV. Szczególnie jednak ostrzegał przed TV kolorową. Jest on zdania
,
że TV nie powinno
się oglądać dłużej, aniżeli kilka godzin tygodniowo przy zachowaniu dużej odległości od aparatu.
Aby jednakże zachęcić ludzi do zmiany swych nawyków telewizyjnych, niezbędne jest
poinformowanie Czytelnika
,
chociaż tylko ogólnikowo, o sposobie pracy telewizora i przebiegu
odbioru przez człowieka.
Aparat TV składa się z odbiornika i kineskopu. W odbiorniku przejęte wibracje eteru zostają
wzmocnione i przetworzone w elektryczne bodźce napięcia
,
wymagane dla pracy kineskopu. Lampa
kineskopowa
,
jako narzędzie przedstawiające, składa się m.in. ze szklanego ekranu, który po
wewnętrznej stronie powleczony jest kilkoma składnikami chemicznymi. Ekran ten jest częścią
szklanego balonu prawie opróżnionego z powietrza
,
przy którym dokładnie naprzeciw ekranu
umocowana jest wyrzutnia elektronów. Wokół tej części lampy umocowane są duże elektryczne cewki
magnetyczne. Wyrzutnia elektronów zaś wsp
orn
i
c
z cewkami tworzy środek dla uwidocznienia
bodźców napięciowych odbiornika na ekranie. Wyrzutnia
wytwarza bardzo dużą ilość elektronów odstrzeliwanych z wielką szybkością w kierunku ekranu.
Ponieważ w lampie kineskopowej panuje prawie próżnia
,
elektrony te nie mogą być hamowane przez
cząsteczki powietrza
/
molekuły
/.
Elektron jest jedną z najmniejszych cząstek budowlanych z otoczki
atomu. Otoczka ta
,
nazywana także chmurą elektronów, wiruje wokół jądra
.
Elektrony są trzymane
mocno przez jądro. Jednak przez chemiczne oddziaływanie i elektryczny wpływ światła
,
elektrony
mogą być łatwo uwolnione.
Elektryczny prąd w przewodzie miedzianym jest strumieniem nieskończenie wielu wolnych
elektronów. Zatem w lampie kineskopowej wzbudzony zostaje wolny strumień elektronów
niezwiązany
z przewodem. Dlatego elektrony po opuszczeniu armatki próbują zboczyć z głównego
kierunku strumienia. Jedna z cewek magnetycznych umiejscowiona wokół cokołu lampy zapobiega
temu i str
u
mieniu elektronów, by tak rzec, zostaje uchwycony i związany w postaci zupełnie cienkiej
strzały. Ten przebieg nazywa się zogniskowaniem
/
zgromadzeniem promieni w jednym ognisku
/.
Grota strzały trafia dokładnie w ekran. Przez drugi zestaw cewek magnetycznych strumień elektronów
jest teraz tak sterowany, że może opisać cały ekran. Jednakże ten strumień elektronów jest
niewidzialny, zupełnie tak samo jak
np.
strumień powietrza. Dlatego każe się temu silnemu
strumieniowi elektronów uderzać w wewnętrzną stronę ekranu, powleczoną substancją o szczególnym
składzie. W ten sposób trafiona substancja odbija światłem. W miejscu
,
gdzie strumień elektronów
trafia w ekran
,
powstaje świecący punkcik. Im silniejszy strumień elektronów, tym więcej światła.
Jeżeli więc strumieniowi elektronów każe się rysować całą powierzchnię ekranu, regulując
jednocześnie jego natężenie powstaje na ekranie obraz. Dzieje się tak, dlatego, że promień elektronów
przebiega jeden po drugim przez ściśle pod sobą leżące linie, rysując w każdej jasne i ciemne
punkciki. Obraz ten - w stosowanym w każdym razie systemie większości krajów
-
zbudowany jest z
625 pod sobą leżących linii ekranu. Ten proces jednak stwarza dopiero obraz nieruchomy; teraz musi
dojść coś jeszcze. Dzięki powtarzaniu obrazu 25 razy na sekundę oko zaczyna odbierać wrażenie
żywości obrazu.
Wasze oko składa się z soczewki i ekranu odbioru - "siatkówki". Oko może się obracać i
krą
ż
yć, tak więc soczewka może być skierowana na dowolny punkt. Przy tym obraz oglądanego
przedmiotu przeniesiony zostaje na siatkówkę. Siatkówka jest tak skonstruowana
,
że przez specjalne,
wrażliwe na światło komórki reagować może na siłę światła i kolor ogl
ą
danego obrazu. Nasilenie
światła i kolor, odbierane na całej części siatkówki, mogą teraz przez specjalne komórki siatkówki
zostać przetworzone w bodźce energetyczne, a te poprzez włókna nerwowe są doprowadzane do
leżących w tyle płatów mózgowych. W mózgu znajduje się świadomość; która jest w stanie odbierane
bodźce energii wszystkich komórek razem wziętych ponownie przetworzyć na wra
ż
enie, o którym
człowiek mówi: "widzę to czy tamto" albo "to jest
zielono-żółte
z czerwonym brzegiem".
To krótkie techniczne przedstawienie dalekie jest od tego, aby było wyczerpujące, dla naszych
celów jednak wystarcza
.
Obecnie pragniemy wniknąć w efekty, w skutki oddziaływania TV na człowieka. Efekty te można
naturalnie wyczerpująco wyjaśnić, ale aby lepiej uchwycić ważność zagadnienia
,
posłużymy się tu
trzema
zasadniczymi
elementami, a mianowicie:
1.
treścią programu
2. wyłączeniem woli
3. promieniowaniem.
Oddziaływanie programu na człowieka jest mniej więcej takie samo jak w kinie. Istnieje tu tylko ta
różnica
,
że do kina idzie się na wybrany program i każdorazowo trzeba płacić. Program kinowy
przeżywa się w małej grupie, gdzie jest się jednym z tej grupy. Przy telewizorze zaś w domu o
wszystko zadbana. Wszystko jest już zapłacone, a aparat stoi w naszych pokojach jako symbol stanu
,
dzień w dzień do naszej dyspozycji. Siadamy wygodnie przed telewizorem: krzesełko telewizyjne,
stolik TV, ławeczki TV, TV dzbanek do
kawy i
z
akąski tuz pod ręką. Popadamy przy tym w stan całkowitej bezczynności, możemy odprężyć
się i jednocześnie przekazywany jest program - obojętnie co.
I czym innym może być ten program w większości przypadkowi, jak nie wolą mas, zbadaną i
obliczoną przez badaczy w znanych z wysokich osiągnięć biurach badania opinii pub
l
icznej. Są to
zapewne
niepretensjonalne,
tylko rozrywkowe programy z dawką wiadomości, wesołości i nieco
seksu
,
albo przekazuje się duży ładunek seksu i napięcia
,
albo sport; nieco wojny i trochę morderstw.
Lecz nigdy uwaga tych programów nie jest skierowana na wielkie cnoty człowieka bo "tego się nie
chce". Na tym nie można zarobić. Tak więc wieczór za wieczorem cała ludzkość dostrojona jest do
przeciętnego stanu mas, co w praktyce oznacza bardzo niski poziom.
Także małe dzieci i dorastająca młodzież konfrontowani są z całą rzeczywistością naszego
społeczeństwa. Przy czym małe dzieci otrzymują nadmierny ładunek napięć do przetworzenia przez
sprawy, które tylko częściowo rozumieją - podczas gdy bardziej dojrzała młodzież uczy się poznawać
dorosłych ludzi w całej ich ciasnocie umysłowej ograniczoności i
nikczemności,
przez których
powinna właściwie być prowadzona i od których powinna się wiele nauczyć. Dlatego też młodzi
ludzie często nie mogą już niczego oczekiwać od sugerowanych im postaw moralnych
,
oni wiedzą
lepiej. Dlatego młodzi ludzie pozbawieni są całkowicie iluzji. Czy to wydaje się dziwnym, że buntuje
się przeciwko starszemu pokoleniu? A ludzie dorośli? Siedzą co wieczór przed telewizorami i trwonią
swój czas przy programach, które są w gruncie rzeczy wszystkie jednakowe. Przeczytać dobrą książkę,
podyskutować na ciekawe tematy - tego niestety już nie ma
;
na malowanie, rysowanie, haftowanie
albo opowiadanie nie ma czasu. Publiczność telewizyjna przedstawia obraz spłycenia na niemal całej
linii. Na szczęście jest jeszcze pewna część ludzi, która nie chce i nie może brać udziału w tym
kieracie. Chcą oni zużytkować czas na rzeczywisty odpoczynek; nie chcą popaść w urok
,
fascynację
TV.
Przejdźmy z kolei do drugiego punktu
,
do zagadnienia wyłączenia woli. Wiele ludzi mówi
"Oglądamy tylko wiadomości, informację o pogodzie i potem jest u nas aparat TV zawsze wyłączony.
Nie należy w to wierzyć zbyt pochopnie, gdyż zbyt często aparat zostaje włączony przez cały wieczór.
I kiedy się niespodziewanie przychodzi, mówią: "Tak, to nie jest dobrze, ale myśmy się tak uśmiali.
Chodź, dosiądź się szybko, zaraz będzie na ekranie ten znajomy XYZ
"
. W trakcie oglądania TV
przyjmowanie gości w sensie tradycyjnym nie istnieje; trzeba sobie samemu w ciemności szukać
odrobiny miejsca. I przede wszystkim milczeć! Wyłączenie aparatu jest nie do pomyślenia, tej
uprzejmości nie należy
o
czekiwać.
Oglądanie TV każdego wieczoru
,
to całe smutne i pasywne zachowanie się, które się ogląda
,
kiedy robi się jeszcze mały spacer do skrzynki listowej i można od domu do domu śledzić ten
program, to całe postępowanie w całym cywilizowanym świecie - przedstawia obraz ludzkości zakutej
w niewolę. Wpatrywanie się w telewizor
każdego wieczoru,
obojętnie co zaprogramowane.
Chodzi tu jednakże niewątpliwie o dobrowolne posłuszeństwo, obojętnie w oparciu, o jakie
motywy czy też nawyki ma to miejsce, bezmyślnie mu się ulega. Właśnie tak samo, jak się odczuwa
potrzebę wypicia o wpół do dziesiątej filiżanki kawy, tak też nastawia się wieczorem telewizor.
Właśnie tylko zobaczyć a potem siedzieć jednak aż do zakończenia programu.
Nasza wola jest już zupełnie dostrojona
,
dostosowana do TV. Narzucony program wciąga nas pozornie
w taki urok, że świadomość zostaje całkowicie zaabsorbowana poprzez wrażenia wizualne, dzięki
czemu wola jest sparaliżowana a inne narządy zmysłowe funkcjonują coraz słabiej. Dlatego siła głosu
musi być odpowiednio wzmocniona. Jest rzeczą znaną
,
że sąsiedzi chcąc nie chcąc słyszą ton,
telewizora.
Jeżeli się uzna
,
że to wszystko nie jest takie złe, ponieważ stale będzie się włączać telewizor
na krótko a dzieci weźmie się w karby i kiedy się te wszystkie
tzw.
prawdy
opowiada
,
ażeby tuszować własne słabości, to musi jednak wskazać na właściwość TV, która
normalnie nigdy nie jest przedmiotem dyskusji, musi być jednakże potraktowana jako jej
najniebezpieczniejsza strona
,
ta właściwość zwana jest promieniowaniem i w tym znaczeniu
rozumiemy wszystkie częstotliwości wibracji
/m.in.*
światło i dźwięk
/,
które są emitowane przez
aparat TV. To promieniowanie może bez przeszkód do nas przenikać, ponieważ wola jest wyłączona a
świadomość całkowicie zespolona z programem. I tak siedzą całe rodziny, ojciec, matka i dzieci bez
ruchu, a niekiedy jeszcze niemowlęta na kolanach, przez wiele godzin dziennie
?
Promieniowanie, które emitowane jest z telewizora
,
może być określone jako fale głosowe,
świetlne i eteryczne. Przede wszystkim fale głosowe traktowane są przez lekarzy towarzystwa
antropozoficznego
jako szkodliwe dla człowieka a zwłaszcza dla dziecka. Ponadto zwraca się uwagę
także na wielką ruchliwość wibrującego i migotającego obrazu.
Obraz na skutek różnorodnych zakłóceń atmosferycznych i ziemskich nie jest równomiernie
stabilny, lecz podlega ciągłym wahaniom jasności. Przez percepcję obrazu przez pewien czas z dużym
napięciem i zainteresowaniem, powstaje nacisk na system nerwowy, który chce się z tego uwolnić.
Antropozofowie
twierdzą
,
że na skutek tego występują u dzieci bezsenność i niespokojne noce. Z
aparatu emitowany jest ton o 20 000 drgań na sekundę, który jest niezbędny do opisania linii
/
wyżej
omawianych
/
przez strumień elektronów i ton ten jest przez niektórych ludzi a głównie przez dzieci
jeszcze słyszalny. Ton ten, który jest bardzo wysoki, można jeszcze słyszeć albo już nie jest słyszalny,
ale w obu wypadkach jest wyczuwamy jako ciśnienie na głowę. Jeśli się jest wrażliwym na to, to jest
to bardzo nieprzyjemne i dlatego też wywołujące ponowne obcią
ż
enie, które musi być potem usunięte.
Przez wielogodzinne wpatrywanie się w jasno błyszczący ekran oczy są tak
ż
e bardzo
przemęczone, przy czym, jak przy wszystkich trwających nieprzerwanie przeciążeniach; stają się
zauważalne nieprzyjemne skutki chorób uszkodzonych części
/
organów
/
organizmu.
Jakkolwiek
niepocieszające
są uboczne zjawiska wpływu telewizora
,
istnieje jeszcze inne
niebezpieczeństwo, które musi być określone jako najgorsze i jako takie przeważnie nie
rozpoznawalne. Mamy mianowicie na myśli rodzaj i jakość emitowanego promieniowania z ekranu.
Ekran od wewnętrznej strony jest powleczony pewną substancją
,
służącą do tego, aby zmienić energię
elektronów na energię świetlną i na siłę promieniowania tak reagować, żeby można było emitować
więcej lub mniej światła. Ponadto substancja ta musi wytwarz
a
ć trochę poświaty, aby obrazy
przechodziły jeden w drugi. Dalej, substancja ta musi dodatnio wpływaj ma kontrast obrazu - ponieważ
stary obraz jest bez życia
.
Aby móc, wszystkie te efekty osiągać, substancję tę zestawiono z pewnej liczby
podstawowych surowców ze specjalnymi domieszkami. Tak więc używa się
np.
jako podstawową
substancję cynk, kadm i siarczek albo cynk, beryl i krzemian, do których dodaje się kilka
nadzwyczajnych składników. Zestaw tych składników jest przeważnie tajemnicą fabryczną
,
ale dla
podniesienia efektów promieniowania
/
kolor
/
stosuje się przede wszystkim cer, europ i terb. Do
aparatów TV
czamo-białych
stosuje się domieszkę z ceru
,
podczas gdy w aparatach kolorowych
odgrywają bardzo dużą rolę wszystkie trzy
ww
pierwiastki. Te pierwiastki są bardzo rzadkie i należą
do pierwszego rzędu "ziem rzadkich". Drugi rząd rzadkich ziem obejmują m.in. uran, neptun i pluton -
pierwiastki, których niebezpieczeństwo w normalnych okolicznościach
,
poznaliśmy już dobrze w
minionych latach.
Pierwiastki pierwszego rzędu ziem rzadkich są w ostatnim czasie coraz częściej stosowane w
różnego rodzaju chemicznych związkach
,
m.in. także w medycynie. Sądzi się, że związki tych ciężkich
pierwiastków mogą oddziaływać na człowieka bardzo korzystnie, ale następujące zastanowienie się
rzuca na to zagadnienie zupełnie inne światło. Fakt bowiem, że wszystkie te materiały z pierwszego
rzędu należą do "rzadkich ziem", wskazuje na to, że występują one rzadko i w bardzo małym skupieniu
w skorupie ziemskiej. Biorąc pod uwagę
ten aksjomat, że życie na planecie jest harmonijną całością - gdzie człowiek, zwierzę, roślina i minerał
żyją wspólnie, ba
,
muszą żyć razem, to okazuje się, że dla tego współżycia niezbędne są nader małe
koncentracje tych pierwiastków.
Co jednak robi człowiek? Zużywa on te materiały tak z pierwszego jak i drugiego rzędu, tak,
właśnie te materiały w stosunkowo dużych koncentracjach w codziennym życiu. Przede wszystkim
pierwiastki z wyższą liczbą atomową zwracają na siebie jego uwagę. Już to samo musi prowadzić do
zakłóceń w królestwie natury. Ale człowiek posuwa się jeszcze dalej. Używa on te materiały nie w ich
naturalnym stanie. Nie, on je koncentrując,
oczyszcza
i przerabia w wysokich temperaturach i pod
wysokim ciśnieniem, aby osiągnąć określony żądany skutek.
Tak dzieje się także w lampie kineskopowej. Tu
np.
stosuje się cer, aby wytwarzać światło.
Atomy ceru są ostrzeliwane elektronami o wysokiej sile i pod ich wpływem emitują światło. Jasne jest
,
że emitowane przez cer światło musi być w zupełności zgodne z rodzajem atomu ceru. Ono jest, ono
musi być: światło ceru. Uwadze człowieka uchodzi w ogólności fakt
,
że przy tym wyzwala się jeszcze
więcej radiacji, aniżeli tylko widzialne światło. Dlatego wolimy tu mówić o promieniowaniu ceru. W
tym promieniowaniu ceru - a w TV kolorowej jeszcze promieniowaniu europu i terbu - przebywa
publiczność TV przez wiele godzin w ciągu dnia. To promieniowanie posiada jednak o wiele wyższą
potencję, aniżeli w otaczającej nas naturze: po pierwsze, przez o wiele większą koncentrację i po
drugie, przez o wiele wyższy stopień energii, do którego doprowadzono ten pierwiastek.
Jeżeli już pierwiastek tal
/
blisko ceru
/
przy znacznie mniejszym stanie energii może zakłócić
proces rozwoju płodu
/
pomyślmy o
Corteganie!/,
to musimy się przecież bardzo mocno strzec przed
znacznie silniejszym promieniowaniem ceru
,
emitowanym z kineskopu! To rzeczywiście pozornie
niewinne promieniowanie oddziałuje przede wszystkim poprzez nasze oczy poprzednio opisaną drogą
na nasz mózg. W drodze
napromieniowuje
siatkówkę a potem wzgórze widzenia w
międzymózgowiu
/
thalamus
epticus/.
Pomiędzy nerwami oczu a tym jądrem mózgowia znajdują się oprócz tego
nadzwyczaj wrażliwe organa
,
jak gruczoł przysadki mózgowej
/hypophysis/
i szyszynka
/pinealis/.
Jasne jest, że te bardzo ważne organa narażone są na promieniowanie, do którego nie są
przystosowane.
Nauka z pewnością w międzyczasie stwierdziła
,
że wszystkie zmiany w rozwoju życiowym
rośliny, zwierzęcia i człowieka powstają przez takie czy innego rodzaju promieniowanie.
Promieniowanie wywiera wpływ na cechy dziedziczne w komórkach rozrodczych; działanie to zwie
się "mutacją". Promieniowanie więc powoduje mutację a mutacje wyznaczają zmiany jednostki. Im
więcej jednostek zmieni się, tym więcej zmieni się typowych cech gatunku. Jest to następstwo, które
rozciąga się na wiele generacji.
Promieniowania wymienionych pierwiastków nie zachodzą praktycznie w normalnym świetle
słonecznym; poza tym chroni nas przed tym doskonale nasza ziemska atmosfera. Nasza normalna
budowa organizmu nie jest więc zupełnie niewrażliwa na podobne promieniowania; w normalny
sposób nasze ciało nie może ich przetworzyć. Jeżeli jednak nasze ciało przez dłuższy okres czasu
wystawione jest na takie promieniowanie
/
mamy tu na myśli promieniowanie kobaltu przeciw rakowi
/,
to następstwem tego jest zawsze rozgrzanie, potem porażenie i wreszcie spalenie! Części mózgu, które
są wystawione na to promieniowanie, ulegają najpierw palącemu uczuciu, zostają potem porażone i
wreszcie spalone, przestają powoli działać i wreszcie degenerują się.
Organizm stara się zawsze spowodowane uszkodzenia usunąć, ale na to potrzeba sporo czasu.
Jeśli uszkodzenia będą się powtarzać w podobny sposób - to stanie się jasne, że taki nienormalny stan
utrwali się w końcu. Zanim to nastąpi, czuje się przy promieniowaniu TV najpierw palące uczucie w
oczach, w głowie albo nawet w plecach i piersiach. Ale to ustąpi, jeżeli organizm będzie miał czas na
wyleczenie. Jeżeli jednak proces promieniowania będzie kontynuowany bez większych przerw, to
piekące uczucie i inne dolegliwości też
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mariusz147.htw.pl
  •