Testament.1983.DVDRIP,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:01:53:/Prawa, lewa. Prawa, lewa.00:01:58:/Prawa, lewa. Jeszcze osiem razy.Prawa, lewa.00:02:03:/Siedem, lewa. Sześć, lewa.00:02:08:/Prawa, lewa. Cztery, lewa.00:02:13:/Trzy, lewa. Tak trzymajcie. Dwa, lewa.00:02:17:/I ostatni raz.|Teraz wyprostujcie się nieco.00:02:22:/Ręce za głowę.00:02:24:/Wydech, prawy łokieć|do lewego kolana. Wdech. Prostowanie.00:02:29:/Wydech. Lewy łokieć do prawego kolana.00:02:32:/Wdech. Prostowanie. Prawy.00:02:37:/Lewy, prawy.00:02:42:Chyba jeszcze nie było na świecie|takiej guzdrały jak ty.00:02:46:Dawaj, Brad,|rusz dupę. Jedziemy.00:02:49:Nie mam ochoty.00:02:52:Jedź beze mnie.00:02:53:Nie pojadę bez ciebie.|Zbieraj się. Bierz rower.00:02:59:Brad, możesz być wspaniałym rowerzystą.|Po prostu się obudź.00:03:02:Bierz rower i jedziemy.00:03:04:Naprawdę nie mam ochoty. Nie dziś.00:03:06:Nigdy nie masz,| ochoty.00:03:08:Ale kiedy już wyjedziesz,|dobrze się bawisz. Nie marudź.00:03:15:- Nie zawsze.|- Brad.00:03:18:/Lewy, prawy, lewy.00:03:22:/Prawy, lewy...00:03:48:Cześć, Bob!00:03:56:- Teraz w porządku, co?|- No.00:03:58:Pewnie.00:03:59:- Po prostu muszę się obudzić.|- Po prostu musisz się obudzić.00:04:04:- Dasz radę?|- Sądzę, że tak.00:04:06:Pewnie, że dasz.00:04:09:Poczekaj, a zobaczysz,00:04:10:za parę lat,|będziesz lepszy ode mnie.00:04:13:Będziesz mnie bił na głowę.00:04:16:Ale nadal bedę lepszy|od twojego brata, he he.00:04:44:A teraz wieżdżamy|na to wzgórze.00:04:47:- Dobra?|- Dobra.00:04:49:Zdobywamy wzgórze.00:04:52:Do roboty!00:04:54:Świetnie ci idzie.00:04:58:Dawaj.00:05:00:Dasz radę!00:05:02:Dasz radę!00:05:06:Dawaj.00:05:09:Dasz radę!00:05:12:Dawaj.00:05:15:Dawaj, pedałuj!00:05:19:Dasz radę!00:05:25:Chodź!00:05:31:Dzień dobry, Henry!00:05:44:Jadę dalej.|Widzimy się na miejscu.00:05:51:Dzień dobry, Mr. Abhart.00:05:58:Mary Liz.00:06:02:Mary Elizabeth.00:06:05:Odezwij się.00:06:07:Mamo, nie jestem głodna,|poza tym nie mam czasu na jedzenie.00:06:11:Na śniadanie, już.00:06:17:- A tu co się dzieje?|- Już idę, mamo.00:06:20:Tak, właśnie widzę.00:06:22:- To.To.To.|- Nienawidzę ich.00:06:27:To twoje ulubione spodnie. A to|twój sweter przysłany przez00:06:29:babcię z Chicago.|Co...?00:06:32:- Co to takiego?|- Różne takie00:06:35:Brudne różne takie.00:06:37:- Oh, Scottie.|- Nie otwieraj tego!00:06:41:- Dlaczego?|- Bo zawiera skarb.00:06:44:Przepraszam.00:06:46:Posłuchaj, młody człowieku. Liczę do|pięciu. Lepiej zacznij się ubierać.00:06:50:- Nie.|- Raz, dwa.00:06:53:Trzy. Cztery. Pięć.00:06:56:Dzisiaj masz próbę.00:07:00:- Cześć, Tom.|- Co mówisz, Lar?00:07:02:Uwielbiam szlafrok, Cynthia.00:07:15:- Udana przejażdżka?|- Nie bardzo.00:07:18:- Zdobyliście wzgórze?|- Tata zdobył.00:07:21:Mary Liz, chodź.00:07:34:Scottie, nie błaznuj.00:07:37:Która godzina?00:07:41:No nie, niemożliwe. Jestem spóźniona.|Dlaczego nikt mnie nie zawołał?00:07:44:- Gdzie tata?|- Chodź, najpierw musisz coś zjeść.00:07:47:Daj mi spokój.00:07:50:Scottie!00:08:13:- Osiemnaście minut, Mike.|- To dobrze?00:08:16:Nawet nieźle.00:08:18:Pobiłem o 30 sekund|mój rekord.00:08:21:- Co u ciebie, Hiroshi?|- Hiroshi, Tom nie może iśc teraz na ryby.00:08:25:- Musi iść do pracy.|- Innym razem, dobra?00:08:27:- Okay.|- Może w niedzielę?00:08:29:- Dobra.|- Złapiemy rybę tak dużą, jak twój staruszek.00:08:32:- Tak dużą?|- Większą.00:08:33:- Większą.|- Większą.00:08:34:- Tak dużą!|- To płotka.00:08:36:Tom.00:08:38:W porządku, Mike. Nie przeszkadza mi to.00:08:40:Do diabła, on się świetnie dogaduje|z moimi dziećmi.00:08:42:- A zatem do niedzieli, huh, Hiroshi?|- Tak.00:08:44:Świetnie. Na razie.|Trzymaj się, Mike.00:08:47:- Do zobaczenia jutro.00:08:57:Pośpieszcie się, dzieci, bo się spóźnicie.00:08:59:Okay.00:09:01:- Część.|- Cześć. Miłego dnia.00:09:05:- Cześć, tato.|- Hey, a nie dostanę buziaka?00:09:08:Dobrze.00:09:13:- Zrobiłem trasę w 18 minut.|- Naprawdę?00:09:15:- Aha.|- Cześć.00:09:16:Hey, powtórzymy to jutro rano.|Pódzie ci lepiej.00:09:18:Jasne.00:09:20:Chodź, pośpieszmy się.00:09:22:Zrobiłem trasę w 18 minut.00:09:24:- Ale pachniesz.|- Pachnę? Cuchnę.00:09:28:- Mi to mówisz.|- 18 minut.00:09:30:No cóż, świetnie. A co z...?|Gdzieś poszedł?00:09:34:Prysznic, golenie i mycie.|W końcu pachnę.00:09:37:- Miałeś mi trochę pomóc?|- Trudno.00:09:39:Nie mam czasu. Zostaw to, zrobię to wieczorem.00:09:42:Tylko, że oni przyjeżdżaja dziś rano.00:09:45:Chodź, cukiereczku, idziemy.00:09:49:Gdzie jest papier toaletowy?|Nie moge go znaleźć.00:09:51:- Widziałeś moje klucze?|- Niczego już nie widzę.00:09:53:- A ty widziałaś mój portfel?|- Gdzie Scottie? Scott!00:09:56:- Gdzie jest moje śniadanie?|- Sprawdź w innych spodniach.00:09:58:Śniadanie tutaj, na stole.00:10:00:- Boo! Jestem szczurem z Europy.|- Czym skąd?00:10:04:- Nie jesteś szczurem, Scottie.|- Chcę być szczurem.00:10:07:- Dla mnie wygląda na szczura.|- Nie, to chłopiec.00:10:10:Nic na to nie wskazuje,|poza tym bananem.00:10:12:W szkolnym przedstawieniu.|Chłopiec, bardzo istotna rola.00:10:15:- Raczej szczur.|- Czy to znaczy, że mogę być szczurem?00:10:18:- No i prosze.|- To tylko szkolne przedstawienie.00:10:20:Tak, a złożyło się, że|jestem reżyserem.00:10:22:- Jak dla mnie, to samobójstwo.|- Co to samobójstwo?00:10:24:Tom.00:10:26:- Nic takiego nie powiedziałem.|- Właśnie, że tak.00:10:28:- Przestańcie, uszy mnie bolą|- Muszę iść.00:10:32:- A co ze śniadaniem?|- Nie zmarnuje się.00:10:35:Daj buziaka, szczurze.00:10:38:Mamusiu.00:10:39:Mój Boże, jaki|wielki łupież, huh? Buziak.00:10:45:Cześć, szczurze.00:10:48:Cześć, madam reżyser.00:10:57:A, mój portfel.00:11:24:Tom?00:11:28:Słyszałeś to? Czy to Scottie?00:11:32:Śpij.00:11:39:Musimy porozmawiać.00:11:41:Innym razem.00:11:43:Nigdy nie ma innego razu.00:11:46:Śpij.00:11:49:Mówię poważnie.00:11:52:Ja też. Zgaś światło.00:11:55:Tylko w łózku mamy czas.00:12:02:Co kupimy Bradowi|na urodziny?00:12:06:Chce tą grę komputerową.00:12:08:Damy mu dobry rower. Lygee.00:12:11:Albo porządnego Peugeot'a.00:12:13:Czas, żeby skończył z zabawkami| i dorósł. Tego mu potrzeba.00:12:17:Raczej to tobie się wydaje,| że tego mu potrzeba.00:12:20:Jaki jest powód tej rozmowy?00:12:25:Urodziny Brada są za dwa miesiące.|Skąd ten temat?00:12:28:Idź spać. Zgaś śwaitło.00:12:36:Ronnie Peebler nie zarejestrował|się w WKU. Został oskarżony o wykroczenie.00:12:43:Nie wiem, co teraz bedzie.00:12:45:- Brad skończy 18 w...|- Carol.00:12:48:Co?00:12:50:Za pięć lat i dwa miesiące.00:12:54:- Wtedy mnie budź. Ale teraz?|- Chcesz iść spać?00:12:58:Otóż to.00:13:14:- A teraz co znowu?|- Szukam mojego pamiętnika.00:13:18:- Carol, jest środek nocy.|- Co z tego?00:13:31:- Nie masz żadnych wpisów w pamietniku.|- Więc zacznę je robić teraz.00:13:50:Już to słyszałem.00:13:53:Czasem jestś takim...00:13:58:Już to słyszałem.00:14:05:Okay.00:14:09:Porozmawiajmy.00:14:12:Już to słyszałam.|Już próbowałam.00:14:23:Co robisz?|Odczep się.00:14:26:- Odczep się.|- Odczepić się od czego?00:14:28:Zjeżdżaj.00:14:29:Powinnaś mnieć coś,|o czym mogłabyś napisać w pamiętniku.00:14:32:Okay, sam się prosiłeś.00:14:38:O tym...00:14:41:I o tym...00:14:47:Kto ci o tym powiedział?00:15:00:Już czas, kochanie.00:15:02:- Nie chcę tego słuchać.|- Chłopaki, co się dzieje?00:15:06:Masz tą słomkę.00:15:08:Dalej, bando, ruszamy się.00:15:13:- Cześć, mamusiu.|- Cześć, kochanie.00:15:14:Cześć, mamo.00:15:17:Cześć, mamo.00:15:25:Wypuśćcie mnie stąd.00:15:39:I wtedy oni wyskoczą od tyłu.00:15:41:- Brzmi dobrze.|- A teraz, zabieramy się do roboty.00:15:45:Szczury, tam.00:15:48:Dzieci, tam.00:15:51:- Burmistrz. Gdzie burmistrz?|- Tutaj..00:15:55:Jest i burmistrz.00:15:58:A także Pied Piper.00:16:01:Lisa, stań przy mnie.|A gdzie mały przerażony chłopiec?00:16:06:Chodź, Scottie.00:16:09:- Teraz w porządku.|- Tutaj, kochanie, wezme to.00:16:14:Teraz...00:16:16:...muzyka, prosze.00:16:28:Dziękuje. A teraz wszyscy słuchajcie|Mrs. Wetherly.00:16:33:Świetnie. Zaczynamy.00:16:36:Wszystkie szczury idą tędy.|Skradają się.00:16:40:Na początku skradają się cicho.00:16:42:Mieszkańcy miasteczka cofają się.|Dajcie Lisie więcej miejsca.00:16:45:Dobrze. Pamiętacie, |jak było porzednio? Świetnie.00:16:49:Okay, Lisa? Lisa, chodź, kochanie.00:16:54:- Znasz swoją kwestję?|- Tak.00:16:56:Pamiętaj, że|sala będzie pełna00:16:57:ludzi,|którzy też muszą cię słyszeć.00:17:00:Więc musisz mówić|trochę głośniej. Dobrze?00:17:04:Witamy. Postanowiliśmy zrobić to przedstawienie|gdyż mieszkamy w Hamlin, California.00:17:10:A tu zdarzyła się dawno temu|ta historia, w mieście zwanym Hamelin.00:17:15:Dziękuje.00:17:17:Wspaniale. Okay, Lisa schodzi.00:17:19:A teraz wszyscy biegniecie na swoje miejsca w mieście.|Szczury idą w góry.00:17:26:/Podczas łowienia ryb na obiad,|chłopiec złowił literkę A.00:17:31:/Potem złowił B,00:17:33:/C, D i E| oraz F, G, H, I, J...00:17:37:/Cześć, kochanie, wrócę późno.|Nie czekaj z obiadem.00:17:39:/Właściwie, możesz o nim zapomnieć. Przepraszam.00:17:45:- Jak jest teraz?|- Zabawnie.00:17:48:Duża pomoc.|Co to niby miało oznaczać?00:17:52:- Mary Liz, ściszysz to?|- Zmarszczki.00:17:55:Co? Nie słyszę cię.00:17:57:Mary Lizard, mogłabyś przymknąć|to pudło?00:18:00:Nie.00:18:02:/Cześć, kochanie. Co u was?00:18:05:Tata i ja pomyśleliśmy, że moglibyśmy|wpaść do was koło Wielkoanocy.00:18:09:/W Chicago padsa śnieg.|- Tak.00:18:11:/Oddzwoń do nas.|- Tak, co?00:18:14:Nie ma zmarszczek.00:18:18:Durna an...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]