tezy vendena 11 posluszenstwo, 95 TEZ na temat USPRAWIEDLIWIENIA Z WIARY
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
95 TEZ
na temat
USPRAWIEDLIWIENIA
Z WIARY
autor: Morris Venden
POSŁUSZEŃSTWO
56. Prawdziwe posłuszeństwo jest darem od Boga — szata jest bezpłatna!
(Mt 22,11−14).
57. Rzeczywiste posłuszeństwo wychodzi z wnętrza człowieka na zewnątrz,
a nie wchodzi do wnętrza z zewnątrz (Mt 23,25−26).
58. Autentyczne posłuszeństwo jest naturalne i spontaniczne; przychodzi je-
dynie przez więź wiary z Chrystusem (J 14,15).
59. Ten, kto polega na mocy Bożej, nie musi się starać być posłusznym. Mu-
siałby raczej mocno starać się być nieposłusznym (1 J 3,6).
60. Samo zewnętrzne posłuszeństwo jest fałszywym posłuszeństwem (Mt
5,20).
61. Gdy poznamy Boga zgodnie z danym nam przywilejem poznania Go, wte-
dy nasze życie będzie życiem ciągłego posłuszeństwa (1 J 2,3).
- 126 -
Teza 56. „Rzeczywiste posłuszeństwo wychodzi z wnętrza człowieka na ze
-
wnątrz, a nie wchodzi do wnętrza z zewnątrz.”
Gdy mój brat i ja byliśmy mali, nasza mama uszyła nam czapki kucharskie
i fartuszki. Przydzieliła nam również pewne prace w kuchni. Jedną z nich
było zmywanie naczyń po posiłkach. Jednego dnia mój brat zmywał naczynia,
a ja je wycierałam ściereczką. Innym razem ja zmywałam, a mój brat wycierał.
Po naszym zmywaniu naczynia były wyjątkowo czyste, ponieważ wycierające-
mu nic nie sprawiało większej radości niż zwrot naczynia do ponownego umy-
cia! Gdy mój brat zwracał talerz do umycia, to ja mówiłem:
— Ten talerz jest czysty!
Wtedy on wskazywał mały punkcik, który ominąłem przy myciu i mówił:
— Ty nazywasz to
czystym
?
No i talerz lądował z powrotem w mydlinach. Podczas mojej praktyki w kuch-
ni nauczyłem się jednej rzeczy: jeżeli uda ci się wyczyścić naczynie w środku,
to na zewnątrz też będzie czyste.
Pewnego razu, ganiąc faryzeuszy, Jezus użył tej samej analogii: „Biada wam,
uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że oczyszczacie z zewnątrz kielich
i misę, wewnątrz zaś są one pełne łupiestwa i pożądliwości. Ślepy faryze-
uszu! Oczyść wpierw wnętrze kielicha, aby i to, co jest zewnątrz niego, stało
się czyste” (Mt 23,25−26).
Gdy Bóg zajmuje się problemem grzechu, to dociera do sedna sprawy, czyli do
serca człowieka! Jest to jedno z głównych założeń usprawiedliwienia z wiary.
Bóg nie ma zwyczaju zakładać bandaża opatrunkowego na raka. On wie, że
gdy serce jest w porządku, to wszystko inne również będzie na swoim miejscu.
Nam, ludziom, imponuje zewnętrzne posłuszeństwo, ponieważ jesteśmy w sta-
nie zobaczyć jedynie to, co jest na zewnątrz. Bóg jednak patrzy na serce
i żadna ilość zewnętrznego szlifowania nie zatuszuje grzechu, który znajduje
się w sercu. Dlatego też tylko oczyszczenie serca ma wartość w Jego ocenie.
Klasyczny cytat na ten temat zawiera słowa skierowane wiele lat temu do na-
szego Kościoła i przedstawia to zagadnienie bardzo wyraźnie: „Plan pole-
gający na zaczynaniu od zewnątrz i usiłowaniu dotarcia do wewnątrz zawsze
zawodził i nadal będzie zawodził. Bożym zamierzeniem względem was jest,
abyście zaczęli od samego źródła wszystkich trudności — od serca, a potem
z niego wypływać będą zasady sprawiedliwości; reforma dokona się zarówno
zewnętrznie, jak i wewnętrznie” (Ellen G. White,
Chrześcijanin a dieta,
wyd.
II, Warszawa 2009, s. 26).
- 127 -
Obecnie na każdym kroku można się spotkać z pewną ilozoią. Jej zwolennicy
mówią, że sposobem na zmianę jest udawanie przez pewien okres, że ta zmia-
na już się dokonała. A jeśli będziesz udawał odpowiednio długo, to ta zmia-
na w końcu się rzeczywiście dokona. Przypuśćmy na przykład, że nie cierpisz
swojego sąsiada. Jeśli będziesz zachowywał się tak, jak gdybyś go miłował, to
wcześniej czy później zaczniesz go miłować. To samo podejście można zasto-
sować w rozpadającym się małżeństwie: po prostu zachowuj się tak, jak gdy-
byś znowu był zakochany, a wkrótce wszystko rozwiąże się samo. Jeśli masz
kłopoty z nadwagą, to postępuj jak osoba szczupła, a wkrótce taką się sta-
niesz. Jeżeli masz problemy inansowe, to zachowuj się jak milioner, a nawet
się nie obejrzysz, jak zostaniesz bogaczem!
Nacisk na pozytywne myślenie jest już z nami od dawna. Jest z nim tylko je-
den problem — ono nie działa. Lucyfer był pierwszym, który go próbował.
Powiedział sobie: „Będę jak Bóg” i rozpoczął, próbując postępować jak Bóg,
a skończył, postępując jak szatan! Jakże wielu chrześcijan próbuje tej metody,
mając nadzieję, że będą postępowali jak Bóg, że będą postępowali jak Jezus,
że będą zachowywali się jak kochający ludzie. To jest ślepy zaułek.
Z drugiej strony, jeśli pozwolisz Bogu dokonać cudu w twoim sercu i zmienić
cię od wewnątrz, to twoje zewnętrzne życie automatycznie będzie odzwiercie-
dlało tę wewnętrzną przemianę. Wewnętrzna przemiana jest dla nas dostęp-
na. Dokonuje się ona dzięki spoglądaniu na Jezusa i pozwoleniu Jego Ducho-
wi, aby zmienił nasze serce.
- 128 -
Teza 57. „Autentyczne posłuszeństwo jest naturalne i spontaniczne; przy
-
chodzi jedynie przez więź wiary z Chrystusem.”
Czy kiedykolwiek słyszeliście o „sprzeczności samej w sobie”? Językoznawcy
mają na określenie takiej sprzeczności wymyślną nazwę (oksymoron — przyp.
red.), ale w rzeczywistości mają na myśli użycie dwóch wyrazów, które do sie-
bie nie przystają. Przykłady takich sprzeczności to: „okrutna uprzejmość” lub
„odważny tchórz”. Czasami pisarze lub mówcy używają takich określeń, pró-
bując opisać dwa sprzeczne uczucia lub wydarzenia.
Co sądzisz o „naturalnym posłuszeństwie”? Czy nie wydaje ci się, że jest to
sprzeczność sama w sobie? Gdy myślisz o posłuszeństwie, to czy nie koja-
rzysz go z ciężką pracą, wysiłkiem i zmaganiami? Czy to w ogóle możliwe,
aby posłuszeństwo było naturalne?
Jedną z przyczyn, dla których posłuszeństwo może nie być czymś naturalnym,
jest to, że wiąże się ono tylko z zewnętrznym postępowaniem, które nie wypły-
wa z wewnętrznego przekonania. Jeśli chcesz zrobić jedną rzecz, a zmuszasz
się, aby zrobić coś innego, to posłuszeństwo nie będzie niczym spontanicznym.
Jakże wiele z tak zwanego posłuszeństwa w naszym życiu to nic innego, jak
tylko zmuszanie się do zrobienia tego, czego nie chcemy robić! Postępujemy
tak już jako dzieci. Rodzice mówią nam, że powinniśmy posprzątać pokój, umyć
się lub zjeść szpinak. Ale my przecież lubimy pokój w takim stanie, w jakim
on się właśnie znajduje. Dodatkowo przechodzimy właśnie etap silnej alergii
na wodę i nie znosimy szpinaku! Wzdragamy się więc i narzekamy, i w koń-
cu niechętnie robimy to, do czego się nas zmusza. Dochodzimy do wniosku, że
to właśnie jest posłuszeństwo.
Odkrycie, że Bóg ma o wiele lepszy sposób na posłuszeństwo, może być dla
nas ogromnie radosną nowiną! „Bóg pragnie, byśmy panowali nad sobą. Jed-
nak nie może nam pomóc bez naszego przyzwolenia i współdziałania z naszej
strony. Duch Święty działa poprzez moce i zdolności dane człowiekowi. Sami
z siebie nie jesteśmy w stanie doprowadzić naszych dążeń, pragnień i skłon-
ności do zgodności z wolą Bożą, ale jeśli jesteśmy gotowi chcieć to uczynić,
wówczas Zbawiciel dokona tego dla nas, unicestwiając »złe zamysły i wszel-
ką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga«, i zmuszając »wszelką myśl
do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi« (2 Kor 10,4−5)” (Ellen G.
White,
Działalność apostołów,
wyd. IV, Warszawa 2007, s. 266).
Jeżeli nasze myśli i pragnienia kierują się ku dobremu, to czyż rzeczą natural-
ną i spontaniczną nie będzie dojście do właściwych czynów?
Bóg obiecuje zdumiewające zmiany w naszym myśleniu, których następstwem
będzie autentyczne posłuszeństwo zamiast zewnętrznego dostosowania się.
- 129 -
[ Pobierz całość w formacie PDF ]