Techniki propagandowe stosowane w kampaniach politycznych na przykładzie dwóch partii,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Temat: Techniki propagandowe stosowane w kampaniach politycznych
na przykładzie dwóch partii
1. Wstęp:
a) czym jest propaganda,
b) rodzaje propagandy,
c) wybranie partii do przeprowadzenia analizy stosowanych przez nie technik
propagandowych.
2. Techniki propagandowe stosowane przez Prawo i Sprawiedliwość.
3. Techniki propagandowe stosowane przez Platformę Obywatelską.
4. Podsumowanie.
Bibliografia:
1. O. Thomson,
„Historia propagandy”
, Książka i Wiedza, Warszawa 2001
3. M. Kolczyński: „
Strategie komunikowania politycznego”
, Katowice 2008, s. 90-91, 92-93
Techniki propagandowe stosowane
w kampaniach politycznych
na przykładzie dwóch partii
W kampaniach politycznych partie chcące rządzić krajem czynią wiele rzeczy, by dotrzeć
do zamierzonego celu. Działania te mogą być z czystymi, ale także z fałszywymi intencjami.
Jednym ze środków wspierających partie w byciu przy władzy jest propaganda. Według Thompsona
propaganda to umiejętność przekazywania wiadomości i poglądów z myślą o zdobyciu
lub utrzymaniu władzy i wpływów.
Przedstawia się tym, że jest procesem zaprogramowanym
i długotrwałym. Z jej pomocą partie są w stanie rządzić i sterować umysłami społeczeństwa, które
następnie w wyborach głosuje na dana partię. Ludzie często nie zdają sobie sprawy w czasie
wyborów, że ich głos jest wynikiem przemyślanej i głęboko doprecyzowanej techniki. Partie mogą
na nas wpływać dzięki komunikowaniu informacyjnemu bądź perswazyjnemu. Te dwa podziały
są bowiem wyznacznikiem propagandy według Jowetta i O'Donnella. Zatem pierwszy typ
propagandy charakteryzuje się dzieleniem informacjami. Komunikat, który chce się przekazać
społeczeństwu jest szeroko wyjaśniany, a nawet można spotkać pewne instrukcje. W drugim typie
propagandy, czyli w komunikowaniu perswazyjnym, mamy do czynienia z wpływaniem
na zachowania społeczeństwa. Za pomocą propagandy zmienia się zachowania czy postawy,
a następnie je wzmacnia. Partie są tak zaabsorbowane, iż sięgają po środki, których użycia prosty
człowiek może nawet nie dostrzec. Partie polityczne komunikują się ze społeczeństwem, którym
chcą rządzić za pomocą mediów. W telewizji radiu czy internecie spotykamy zatem wiele cech
propagandy. Jej konsekwencją jest spotykanie w mediach jakże specyficznych technik propagandy.
Stosują je z całą pewnością dwie największe partie polityczne w Polsce – PiS i PO.
Techniki propagandowe stosowane przez Prawo i Sprawiedliwość
Prezes partii Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie stosuje techniki propagandowe. Są one
często przyczyną zamieszania czy kłótni w Polsce. Jedną z takich technik, które opracował
w 1937 r. Instytut Analizy Propagandy jest technika „etykietowania” (
Name Calling
). Jarosław
Kaczyński zastosował ją w Stoczni Gdańskiej w 2006 r. mówiąc:
„My stoimy tu, gdzie stoczniowcy.
Oni - tam, gdzie stało ZOMO.”
Kaczyński miał wówczas na myśli jako związanych z ZOMO partię
Platforma Obywatelska. Odniósł się do ZOMO jako do ogromnego zła, by podkreślić związek tych
oddziałów z przeciwną PiS-owi partią. Technikę tę zastosował także po raz kolejny w czasie
rozmowy z dziennikarzem Radia Zet. Po słowach, iż wstydziłby się pracować w tej partii dodał,
że
„Zawsze w Polsce były dwie grupy. Ta z AK i ta z innych środowisk.”
Do grupy z AK odbiorca
słów Kaczyńskiego z całą pewnością natychmiast może dodać słuchaczy Radia Zet. Prezes PiS
zdaje sobie bowiem sprawę, że chyba nikt nie chciałby być kojarzony jako przeciwnik Armii
Krajowej. Znalezienie się w tej klasyfikacji automatycznie świadczyłoby o braku patriotyzmu.
1 O. Thomson,
„Historia propagandy”
, Książka i Wiedza, Warszawa 2001
Kolejną techniką stosowaną przez PiS w kampanii politycznej w celu bycia przy władzy jest
„tasowanie kart” (
Card Stacking
). Polega na odpowiedniej selekcji argumentów (prawdziwych
lub fałszywych, racjonalnych bądź irracjonalnych) wspierających bieżące oddziaływania. Jako
argument w kampanii wyborczej w 2005 r. przeciwko PO podano do wiadomości
dla społeczeństwa, iż dziadek Donalda Tuska, przewodniczącego przeciwnej partii, był żołnierzem
służącym III Rzeszy. Jak się okazało, wszystko za sprawą
Volkslisty,
która wcielała ludność
kaszubską. Dokument ten popierał Hitler i Gooebbels. Fakt, iż Józef Tusk po 2 sierpnia 1944
był żołnierzem Wehrmachtu PiS rozpowszechniło w mediach. Ukazanie przodka Donalda Tuska
jako zdrajcę narodu miało na celu pokazanie, że współzałożyciel PO także jest bądź może być
zdrajcą narodu.
5 listopada 2007 r. partia zastosowała technikę przeniesienia autorytetu. Wykorzystała
w tym przypadku prof. dr hab. Zytę Gilowską wprowadzając ją do rządu Kazimierza
Marcinkiewicza. Wykorzystano wówczas jej autorytet, by pokazać, iż podziela idee i wartości
do których dąży Prawo i Sprawiedliwość.
Obecnie partia chcąc zyskać więcej zwolenników aniżeli ma PO, powtarza, że 10 kwietnia
2010 r. popełniono „zamach” na załogę samolotu, którym leciał prezydent Lech Kaczyński.
W mediach używa się zwrotów wyolbrzymiających. Stosuje się słowa takie jak „morderstwo”
czy właśnie wspomniany już „zamach”. Propaganda PiS- u twierdzi, że to ludzie z Platformy
Obywatelskiej stoją za rozbiciem samolotu w Smoleńsku. Wielokrotnie na ważnych spotkaniach
czy w mediach popierających tę partię jej członkowie wspominają, że rząd zataja prawdę bądź
kłamie. Teorią o zamachu próbowano zdobyć opinię publiczną. Ukazały się nawet książki:
L. Szymowskiego
„Zamach w Smoleńsku. Niepublikowane dowody zbrodni”
oraz
A. Ściosa
„Zbrodnia smoleńska. Anatomia dezinformacji”
. Powstało także wiele filmów
propagujących daną teorię, m.in.
„Mgła”
czy
„W milczeniu”
.
Motorem poczynań ludzkich często
bywa strach, dlatego dana propaganda sugeruje zagrożenie. W tym przypadku jest nim PO, które
według PiS-u przyczyniło się do katastrofy, a nawet do niej doprowadziło wraz z władzami
rosyjskimi. Strach przed kolejnym „zamachem” ma uruchamiać mechanizmy obronne,
mobilizować, konsolidować. Zastraszanie może być sposobem podporządkowania. Słowem, według
ludzi z partii, oni są dobrzy, a tamci źli. Oni niosą bezpieczeństwo, a tamci zabijają.
Techniki propagandowe stosowane przez Platformę Obywatelską
Platforma Obywatelska na stronie internetowej swojej partii napisała słowa Władysława
Bartoszewskiego: „
Platforma Obywatelska jest partią rozsądku, umiaru, centrum, a nie szaleństw
2 Powstały również filmy o katastrofie nakręcone przez osoby prywatne, np. „
Pył na wietrze. Relacja ze
Smoleńska”
(2010) oraz
„Pył na wietrze. Antologia”
(2011)]
i skrajności".
Odwołuje się w ten sposób do wspomnianej już wcześniej techniki, w której
wykorzystuje się element autorytetu. Bartoszewski bowiem był
żołnierzem
działaczem
a także uczestnikiem powstania warszawskiego.
Na stronie tej dodane są także słowa: „
Naszym niezmiennym celem pozostaje poprawa
jakości życia każdej polskiej rodziny, systematyczne podnoszenie komfortu życia każdej Polki
i każdego Polaka. Razem, dzień po dniu, chcemy budować Polskę, która jest naszym wspólnym
domem. Domem, w którym każdy znajduje swoje miejsce
.”
Za pomocą tych zdań zastosowano
technikę „błyskotliwych ogólników” (
Glittering Generality
). Polega na wykorzystaniu
stereotypowego (uproszczonego) znaczenia niektórych terminów, które są powszechnie łączone
z podstawowymi wartościami społecznymi. W powyższym przykładzie daną wartością jest
z pewnością dom, który każdy chce mieć, a który identyfikuje się z bezpieczeństwem.
Technika „owczego pędu” (
Bandwagon
) polega na wykorzystaniu w argumentacji siły
wpływu opinii (rzeczywistych lub domniemanych) wyrażanych przez większość społeczeństwa
lub danej zbiorowości
Też zostaje wykorzystana przez ludzi Platformy Obywatelskiej. Zdają sobie
sprawę, że Kościół katolicki w Polsce przeżywa kryzys i dlatego nie podzielają publicznie wartości
typowo chrześcijańskich. Obecnie panuje wręcz przekonanie, że do kościoła chodzą tylko osoby
starsze i to właśnie one głosują na PiS. Jest to skutkiem propagandy stworzonej przez Platformę
Obywatelską, której cechą główną jest pokazywanie wad Kościoła katolickiego w Polsce. Księża
przedstawiani są najczęściej ci w mediach, którzy dokonali haniebnych czynów. Kościół
przedstawia się jako instytucję często wtrącającą się w nie swoje sprawy. Wykorzystuje się
jej sprzeciwy, by zrzucić winę na nie spełnione przez rząd obietnice.
Głośna sprawa była związana właśnie z Kościołem po rozbiciu samolotu Tu-154
w Smoleńsku, gdy nie zamierzano pozwolić na umiejscowienie krzyża przed Pałacem
Prezydenckim. Platforma starała się przemilczeć wiele zarzutów PiS. Milczała, gdy ci oskarżali ich
o zamach. Znany z korzystania z usług specjalistów od public relations Donald Tusk z pewnością
dostosował się do ich rad. Wolał nie powiększać sporu między partiami, a skupić się na okazywaniu
smutku z powodu śmierci 96 osób. Także na co dzień premier Donald Tusk stosuje się do rad
specjalistów od komunikowania i w kampanii politycznej Platformy Obywatelskiej używa języka
jasnego i czytelnego. Stosuje hasła, z którymi większość społeczeństwa czuje się związanych.
Poza tym często używa słów „my”. Zwiększa to utożsamianie się słuchacza z obecną władzą.
Ma wówczas wrażenie, że dzięki wybraniu w głosowaniu tej partii, dalej będzie coś czynił.
Jednakże najbardziej bliska nam obecnie propaganda PO wciąż pokazuje kolejne kilometry
autostrad. Zwraca się uwagę na wychwalanie za granicą organizacji Euro 2012 przez Polaków,
4 Tamże
5 M. Kolczyński: „
Strategie komunikowania politycznego”
, Katowice 2008, s. 90-91
[ Pobierz całość w formacie PDF ]