Teoria doskonała. Stulecie geniuszy i bitwa o ogólną teorię względności, DLACZEGO ZDARZA SIĘ WSZYSTKO,CO ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->4.11.2015Teoria doskonała. Stulecie geniuszy i bitwa o ogólną teorię względności [Pedro G. Ferreira] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINECyfroteka.plKLIKAJ I CZYTAJ ONLINECyfro008680Czytomierz3 5 7 5 2 8 7Prasa + 630 0 4 3 2na godz.na dobęw sumiewyszukaj dokładnie | pobierz wtyczkę Książki + 17Audiobooki +1Recenzje Promocje+6InneTeoria doskonała. Stulecie geniuszy i bitwa o ogólnąteorię względności ebook/epubAutor:Wydawca:ISBN:Kategoria:Pedro G. FerreiraLiczba stron:320Prószyński MediaJęzyk publikacji:polski9788379619986Data wydania:20150228ebooki >> dokument, literatura faktu, reportaże Czytaj online. KomentujPorównaj ceny (książka, ebook, audiobook).Lubię to!UdostępnijZarejestruj się, aby zobaczyć co lubią Twoi znajomi.Niedługo wydarzy się coś bardzo ważnego.Jedną z najcudowniejszych cech ogólnej teorii względności jest to, że mimo iż istnieje już niemal stolat, nadal przynosi nowe rezultaty. Dlatego opowieść o niej nie dotyczy wyłącznie przeszłości. Czarnedziury, ciemna materia, ciemna energia i teoria strun są spuścizną teorii Einsteina. Historia ogólnejteorii względności jest wspaniała i wszechobejmująca, jednak istnieje inny, ważny powód, by ją opowiedzieć. Współczesna fizyka przechodziwłaśnie czas gwałtownych przekształceń. Naukowcy eksplorują alternatywne teorie grawitacji, które mogą zdetronizować teorię Einsteina, iposzukują egzotycznych obiektów w kosmosie, których istnienie może potwierdzić albo obalić podstawowe zasady ogólnej teorii względności.Coś naprawdę ważnego naprawdę wydarzy się w ciągu następnych kilku lat i musimy rozumieć, dlaczego tak się dzieje. O ile wiek XX byłwiekiem fizyki kwantowej, wiek XXI z pewnością pozwoli w pełni rozwinąć skrzydła ogólnej teorii względności Einsteina.Zniewalająca opowieść o przełomowych ideach i niezwykłych postaciach.Sir Roger Penrose, fizyk i matematyk, autor „Drogi do rzeczywistości' i „Cykli czasu'Znajdź podobne książkiStrony internetowe związane z tą publikacją: Inwestycja Nowy MokotówMieszkanie w systemie 10/90. Kup dziś, płać za rok! SprawdźDarmowy fragment publikacji:1/154.11.2015Teoria doskonała. Stulecie geniuszy i bitwa o ogólną teorię względności [Pedro G. Ferreira] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE2/154.11.2015Teoria doskonała. Stulecie geniuszy i bitwa o ogólną teorię względności [Pedro G. Ferreira] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE3/154.11.2015Teoria doskonała. Stulecie geniuszy i bitwa o ogólną teorię względności [Pedro G. Ferreira] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINETytuł oryginałuTHE PERFECT THEORYA CENTURY OF GENIUSES AND THE BATTLE OVER GENERAL RELATIVITYCopyright © Pedro G. Ferreira, 2014All rights reservedIlustracja na okładceFot. Mehau Kulyk/Science Photo Library/Indigo ImagesProjekt okładkiPrószyński MediaRedaktor seriiAdrian MarkowskiRedakcjaEwa CharitonowKorektaBronisława DziedzicWesołowskaISBN 9788379619986Warszawa 2015WydawcaPrószyński Media Sp. z o.o.02697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28www.proszynski.plDla Gisy, Bruna i MiiPrologKiedy Arthur Eddington występował na połączonym posiedzeniu Royal Society i Royal Astronomical Society 6 listopada 1919 roku, ogłaszaneprzezeń odkrycie po cichu wywracało do góry nogami panujący paradygmat fizyki grawitacyjnej. Astronom z Cambridge uroczyściei monotonnie opisywał swoją wyprawę na małą, porośniętą bujną roślinnością Wyspę Książęcą u zachodnich wybrzeży Afryki, na której ustawiłteleskop i sfotografował całkowite zaćmienie Słońca, szczególnie starając się uchwycić słabo świecącą gromadę gwiazd rozrzuconychza Słońcem. Eddington odkrył, że teoria grawitacji stworzona przez patrona brytyjskiej nauki, Izaaka Newtona, teoria, która była uznawanaza prawdę przez ponad dwa stulecia, jest błędna. W jej miejsce, jak twierdził, należy stosować nową, poprawną teorię, zaproponowaną przezAlberta Einsteina, znaną jako „ogólna teoria względności”.W owym czasie teoria Einsteina była już znana w równej mierze zarówno ze swojego potencjału wyjaśniania Wszechświata, jaki z niewiarygodnej trudności. Po ceremonii, gdy słuchacze i mówca kręcili się bez celu, gotowi do ucieczki w londyński wieczór, polski fizykLudwik Silberstein spokojnym krokiem podszedł do Eddingtona. Silberstein napisał już książkę o węższej, „szczególnej teorii względności”Einsteina i z zainteresowaniem wysłuchał wykładu. „Profesorze Eddington, musi być pan jedną z trzech osób na świecie, które rozumieją ogólnąteorię względności” – zagadnął. A gdy Eddington zwlekał z odpowiedzią, dodał: „Proszę nie być tak skromnym”. Eddington posłał mustanowcze spojrzenie. „Przeciwnie. Po prostu zastanawiam się, kim jest ta trzecia” – odparł.4/154.11.2015Teoria doskonała. Stulecie geniuszy i bitwa o ogólną teorię względności [Pedro G. Ferreira] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINEstanowcze spojrzenie. „Przeciwnie. Po prostu zastanawiam się, kim jest ta trzecia” – odparł.Do czasu odkrycia przeze mnie po raz pierwszy ogólnej teorii względności Einsteina szacunki Silbersteina można było prawdopodobnieskorygować w górę. Na początku lat osiemdziesiątych zobaczyłem w telewizyjnej serii Cosmos Carla Sagana, opowiadającego o tym, jakprzestrzeń i czas mogą się kurczyć albo rozszerzać. Natychmiast poprosiłem ojca, żeby wytłumaczył mi tę teorię, ale on potrafił jedyniepowiedzieć, że jest ona bardzo, bardzo trudna. „Niemal nikt nie rozumie ogólnej teorii względności” – stwierdził. Łatwo się nie poddałem– w tej dziwacznej teorii, z jej siatką czasoprzestrzeni zakrzywioną wokół głębokich, opustoszałych gardzieli nicości, było coś głębokopociągającego. Mogłem ją zobaczyć w działaniu w starych odcinkach Star Treka, kiedy statek kosmiczny Enterprise przeskakiwał wsteczw czasie za pomocą „ciemnej gwiazdy”, albo kiedy James T. Kirk zaplątał się między różnymi wymiarami czasoprzestrzeni. Czy naprawdęmogło to być aż tak trudne do zrozumienia?Kilka lat później poszedłem na uniwersytet w Lizbonie, gdzie studiowałem inżynierię w monolitycznym budynku z kamienia, żelaza i szkła,doskonałym przykładzie faszystowskiej architektury reżimu Salazara. Było to odpowiednie miejsce na niekończące się wykłady, na którychuczono nas użytecznych rzeczy: jak budować komputery, mosty i maszyny. Kilku z nas uciekało w wolnym czasie przed ciężką harówkąw lekturę poświęconą współczesnej fizyce. Wszyscy chcieliśmy być Albertami Einsteinami. Od czasu do czasu niektóre z jego idei pojawiałysię na wykładach. Dowiadywaliśmy się, że energia jest związana z masą i że światło w rzeczywistości składa się z cząstek. A kiedy naszedłczas na studiowanie fal elektromagnetycznych, wprowadzono nas w szczególną teorię względności. Einstein sformułował ją w 1905 roku, jakozaledwie dwudziestosześciolatek, starszy od nas raptem o kilka lat. Jeden z naszych bardziej oświeconych wykładowców kazał nam przeczytaćjego oryginalne artykuły – w porównaniu z męczącymi opracowaniami, jakie w nas wmuszano, okazały się małymi klejnotami klarownościi zwięzłości. Jednak ogólna teoria względności, wielka teoria czasoprzestrzeni Einsteina, nie należała do menu.W pewnej chwili postanowiłem ją poznać.Przeszukałem bibliotekę na moim uniwersytecie, gdzie znalazłem magnetyzujący zbiór monografii i podręczników autorstwa niektórychz największych fizyków i matematyków XX wieku. Był wśród nich i Arthur Eddington, Królewski Astronom z Cambridge, i Hermann Weyl,geometra z Getyngi, i Erwin Schrödinger, i Wolfgang Pauli, dwaj ojcowie fizyki kwantowej – wszyscy z własnym punktem widzenia na to, jakpowinno się nauczać teorii Einsteina. Jeden z tomów wyglądał jak wielka czarna książka telefoniczna i liczył ponad tysiąc stron(z przerywnikami i komentarzami tria amerykańskich specjalistów od teorii względności). Inna książka, napisana przez fizyka kwantowegoPaula Diraca, zaledwie dobijała do siedemdziesięciu. Miałem poczucie, że oto wkroczyłem w zupełnie nowy świat idei, zamieszkany przeznajbardziej fascynujące postaci.Zrozumienie ich pomysłów nie było łatwe. Musiałem nauczyć się myśleć w zupełnie nowy sposób, oprzeć się na czymś, co początkowoprzypominało ulotną geometrię i zawiłą matematykę. Odszyfrowanie ogólnej teorii względności wymaga mistrzowskiego opanowania obcegojęzyka matematyki (nie wiedziałem, że podczas wymyślania teorii zgłębiał go sam Einstein). Gdy opanowałem już słownictwo i gramatykę,uderzyło mnie, co mogę z tym zrobić. Tak zaczął się mój trwający przez całe życie romans.Wyda się ono zapewne skończoną przesadą, ale nie potrafię się oprzeć wygłoszeniu tego zdania: nagrodą za okiełznanie ogólnej teoriiwzględności jest – ni mniej, ni więcej – klucz do zrozumienia historii Wszechświata, początku czasu oraz ewolucji gwiazd i galaktykw kosmosie. Ogólna teoria względności może powiedzieć nam, co leży w najodleglejszych zakątkach Wszechświata, i wyjaśnić, jak ta wiedzawpływa na nasze istnienie tu i teraz. Teoria Einsteina rzuca również światło na najmniejsze wymiary istnienia, gdzie wysokoenergetycznecząstki mogą powstawać z niczego. Potrafi wyjaśnić, jak tkanina rzeczywistości, przestrzeń i czas powstają, by stać się kręgosłupem natury.Podczas miesięcy intensywnych studiów nauczyłem się, że ogólna teoria względności ożywia czas i przestrzeń. Przestrzeń nie jest jużmiejscem, w którym istnieją rzeczy, a czas nie jest tykającym zegarem, mającym rzeczy na oku. Według Einsteina przestrzeń i czas pozostająze sobą nierozerwalnie splecione w kosmicznym tańcu, gdy reagują na każdą drobinę możliwej do wyobrażenia materii, od cząstek do galaktyk,układając się w zawiłe konfiguracje, które mogą doprowadzić do najdziwaczniejszych efektów. A od chwili kiedy po raz pierwszyzaproponował swoją teorię, była ona wykorzystywana do badania świata natury, ukazując Wszechświat jako miejsce dynamiczne, rozszerzającesię z karkołomną prędkością, wypełnione czarnymi dziurami, niszczycielskimi przebiciami przestrzeni i czasu, oraz wielkimi falami energii,z których każda niesie jej tyle co galaktyka. Ogólna teoria względności pozwoliła nam sięgnąć dalej, niż wyobrażaliśmy sobie kiedykolwiek.Było jeszcze coś, co uderzyło mnie, kiedy dowiedziałem się o niej po raz pierwszy. Choć Einsteinowi stworzenie teorii zabrało niemaldekadę, od tego czasu pozostaje niezmieniona. Przez prawie stulecie była uważana przez wielu za teorię doskonałą, źródło głębokiego podziwudla każdego, kto miał przywilej się na nią natknąć. Ogólna teoria względności stała się ikoną z powodu swojej elastyczności, jako kamieńwęgielny współczesnej myśli i kolosalne osiągnięcie kulturowe – na równi z Kaplicą Sykstyńską, suitami na wiolonczelę Bacha albo filmamiAntonioniego. Teorię Einsteina można zwięźle ująć w zbiór równań i reguł, które łatwo streścić i zapisać. A są one nie tylko piękne; mówiąrównież coś o rzeczywistym świecie. Wykorzystywano je do formułowania przewidywań dotyczących Wszechświata, potwierdzonych przezjego obserwację, choć w ogólnej teorii względności ukryte jest niewzruszone przekonanie, że do ujawnienia pozostają jeszcze głębsze jegotajniki.Czegóż więcej mógłbym sobie życzyć?Przez prawie dwadzieścia pięć lat ogólna teoria względności stanowiła część mojego codziennego życia. Była jądrem większościprowadzonych przeze mnie badań i podstawą większości tego, co wraz z moimi współpracownikami próbowałem zrozumieć. Moje pierwszedoświadczenia z teorią Einsteina nie były wyjątkowe; spotkałem ludzi z całego świata, którzy złapali się na jej haczyk, poświęcając życieodkrywaniu tajników. Naprawdę mam na myśli cały świat. Od Kinszasy po Kraków i od Canterbury po Santiago – autorzy regularnie przysyłająmi artykuły naukowe, w których próbują znaleźć nowe rozwiązania (albo nawet możliwe zmiany) ogólnej teorii względności. Teoria Einsteinamoże być trudna do zrozumienia, ale jest również demokratyczna; sama jej trudność i niepodatność na rozwiązania oznacza, że ujawnieniewszystkich jej implikacji wymaga jeszcze dużo pracy. To szansa dla każdego, kto ma papier, ołówek i wytrzymałość.Często słyszałem, jak promotorzy opowiadali, że ich doktoranci nie pracują nad ogólną teorią względności – dla wielu osób zbyt ezoteryczną– w obawie, że nie będą mogli znaleźć pracy. Poświęcenie jej życia to zdecydowanie zajęcie wymagające zamiłowania, powołanie niemalnieodpowiedzialne. Ale kiedy już zostało się ukąszonym, porzucenie teorii względności jest prawie niemożliwe. Ostatnio spotkałem jednegoz czołowych badaczy zajmujących się modelowaniem zmian klimatu. Jest on prawdziwym pionierem w tej dziedzinie, członkiem Royal Society,ekspertem od przewidywania pogody i klimatu, wciąż niezmiernie trudnego obszaru badań. Nie zawsze pracował dla zarobku; w istocie, jakomłody człowiek w latach siedemdziesiątych, studiował teorię Einsteina. Było to prawie czterdzieści lat temu, a jednak, kiedy spotkał mnie poraz pierwszy, powiedział z cierpkim uśmiechem: „Tak naprawdę jestem teoretykiem względności”.Mój przyjaciel porzucił uniwersytet dość dawno, po niemal dwudziestu latach pracy nad względnością. Teraz pracuje dla firmyinformatycznej, tworząc i instalując systemy służące przechowywaniu dużej liczby danych. W tygodniu lata po całym świecie, by zakładać teswoje bardzo skomplikowane i kosztowne aplikacje w bankach, korporacjach i urzędach państwowych. Jednak kiedy się spotykamy, zawszechce mnie odpytywać z teorii Einsteina albo dzielić się ze mną najnowszymi przemyśleniami na jej temat. Nie może się z niej otrząsnąć.Jedną z cech ogólnej teorii względności, która zawsze mnie zastanawiała, jest to, że mimo iż ma ona niemal sto lat, wciąż możliwe sądzięki niej nowe rezultaty. Sądziłbym raczej – jeśli wziąć pod uwagę fenomenalną moc oddanych jej intelektów – że powinna być przestrzeniązamkniętą i pokrytą kurzem od dziesięcioleci. Być może jest trudna, ale gdzie są granice tego, co możemy dzięki niej poznać? Czy czarnedziury i rozszerzający się Wszechświat nie wystarczą? Gdy borykałem się z ideami rodem z teorii Einsteina, spotykając po drodze wielebłyskotliwych umysłów, które się nad nią głowiły, zaświtało mi, że jej historia jest fascynującą i wspaniałą opowieścią, być może równieskomplikowaną, jak ona sama. Kluczem do zrozumienia, dlaczego teoria jest – no cóż – tak żywa, okazało się prześledzenie wytężonej pracynad nią przez stulecie jej istnienia.Ta książka jest biografią ogólnej teorii względności. Idea Einsteina, że przestrzeń i czas są ze sobą związane, żyje własnym życiem, będącprzez cały wiek XX źródłem zachwytów i frustracji najdoskonalszych mózgów na świecie. Ogólna teoria względności nieustannie zaskakuje,5/15
[ Pobierz całość w formacie PDF ]