Teoria i filozofia prawa ĆWICZENIA, PRAWO UŁ, IV rok, Teoria i filozofia prawa

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->ĆWICZENIA 1, 21.02.2013Gustav Radbruch– prawnik niemiecki, najpierw pozytywista, po II wojnie zrewidował swojepoglądy. Zajmował się głównie prawem karnym. Filozofią prawa zainteresował się na skutekpewnych życiowych doświadczeń związanych z tym, co się w Niemczech wydarzyło. Radbruch byłnie tylko profesorem, ale również czynnym politykiem, uczestniczył w życiu politycznymRepubliki Weimarskiej, był nawet ministrem sprawiedliwości. Gdy Hitler doszedł do władzy,wyjechał na emigrację. Traktowany był jako potencjalny wróg III Rzeszy. W czasie II wojnyprzebywał w Stanach Zjednoczonych. Wrócił do Niemiec po zakończeniu wojny. W czasie wojnybył autentycznym przeciwnikiem Hitlera. Zetknął się z problemami natury orzeczniczej.Kazus 1:Napis w toalecie został potraktowany jako zdrada stanu i doszło do wydania wyrokuśmierci na sprawcę napisu. Problem możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnejdonosiciela.Każda władza totalitarna bazuje na sieci donosicieli. Gdy dochodzi do upadku reżimu, to pojawiasię problem donosicieli. Jeżeli przyjmiemy zasadę odpowiedzialności karnej wyrażoną w polskimKK, to odpowiedzialności podlega tylko ten kto popełnia czyn zabroniony zabroniony przez ustawęw chwili jego popełnienia. Gdybyśmy chcieli Putfarkena pociągnąć do odpowiedzialności, topojawia się problem bezprawności czynu, a więc również problem winy.Co zatem zrobić z Putfarkenem? Po pierwsze, można go zostawić w spokoju, jeśli nie mamożliwości go skazania. Ale Radbruch nie może pozostać obojętnym z punktu widzenia moralnego.W kategoriach moralnych, czy Putfarken mógł przewidzieć skutki swojego czynu? Oczywiściemógł, tym bardziej, że był urzędnikiem sądowym.Nie wykluczone, że ten fakt był również dodatkowym motywem jego działania. Putfarken niepowoływał się na to, że był zaskoczony tym, co się wydarzyło. W tamtym czasie donoszenie niebyło czynem zabronionym, raczej nagradzanym.Putfarken przyjął linię obrony, że jest z przyczyn politycznych prześladowany, bo on w tamtymczasie był przekonany, że Hitler miał rację, a ten kto się sprzeciwia Hitlerowi popełnia strasznązbrodnię.Praktyka funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości była bardzo specyficzna. Funkcjonowanieporządku prawnego oparte było na zasadach jawiących się dzisiaj jako egzotyczne. Tymfunkcjonowaniem zajął się polski historyk – funkcjonowanie III Rzeszy ze szczególnymuwzględnieniem wymiaru sprawiedliwości i poddał krytyce przeświadczenie, że III Rzesza byłapaństwem legalistycznym. Nie było tak, bo naczelną zasadą prawną była zasada, że najwyższymprawem jest wola narodu, którą werbalizuje Fuhrer. A więc wypowiedzi Fuhrera mogą byćtraktowane jako prawo – można wyrok sądowy oprzeć na fragmencie przemówienia Hitlera. Jeśliprzemówienie wydaje się sprzeczne z przepisem ustawy, to przemówienie stoi wyżej. Taka byłapraktyka wymiaru sprawiedliwości, więc jak można mówić o legalizmie?To, że przypisano Gettingowi zbrodnię zdrady stanu świadczy o złej woli sądu. Ale jest do obronyteza, że było to zgodne z zasadami działania sądów w III Rzeszy. Takie przypadki były wtedyczęste.przygotował: W.W.1W związku z tym mamy problem, czy gdybyśmy zostawili Putfarkena w spokoju, to jakie by tomiało znaczenie? Trzeba sobie uświadomić kontekst historyczny i polityczny. Życie ludzkie straciłoznacznie na wartości. Ludzie byli oswojeni z widokiem śmierci.Zabicie człowieka nie wzbudzało sprzeciwu. W tej chwili śmierć ma zupełnie inny wydźwięk.Wtedy działo się to masowo. W 1946 r. w Polsce wykonywano publiczne egzekucje nazbrodniarzach hitlerowskich. 150 tys. osób przyszło obejrzeć egzekucję w Gdańsku. Więcej osóbzebrało się tylko przy okazji wizyty Papieża. Świadczy to o tym, że ludzie byli oswojeni ześmiercią. Więc pozostawienie donosicieli, puszczenie ich wolno oznacza konieczność zapewnieniaim ochrony, by ludzie ich nie zlinczowali. Zgoda na wypuszczenie Gettinga oznacza poważneniebezpieczeństwo, że dojdzie do samosądu, linczu. Więc skazanie jest też w interesie społecznym,danie znaku, że wymiar sprawiedliwości działa.Radbruch mówi, że gdybyśmy zastosowali do Putfarkena konstrukcję sprawstwa pośredniego, to inależałoby skazać sędziów.Kazus II:Przypadek pomocników Kata. Wysłali na tamten świat 931 osób w czasie III Rzeszy. Conimi kierowało, że podjęli się takiego zajęcia? Na pewno spore pieniądze i perspektywa wysłaniaich w przeciwnym wypadku na front. Pomocnicy zostali skazani na karę śmierci.Kazus III:Sytuacja odwrotna – dezercja z armii nazistowskiej i zabicie funkcjonariuszaniemieckiego. Czyn był uznawany za przestępstwo pod rządami reżimu i teraz formalnie równieżjest uznawany za przestępstwo.Gustav RadbruchFormuła Radbrucha– formuła filozoficznoprawna, która głosi, że jeśli norma prawna wdrastyczny sposób łamie podstawowe normy moralne, to nie obowiązuje. Taka norma nie dostępujegodności bycia prawem, może być odrzucona i tym samym obywatele nie mają obowiązku jejprzestrzegania, a administracja państwowa i sądownictwo jej stosowania.przygotował: W.W.2ĆWICZENIA 2, 27.02.2013Sytuacje dziejowe jak powstanie reżimu łamiącego podstawowe prawa człowieka i upadek tegoreżimu niosą ze sobą pewne trudności, które pojawiają się, gdy stosujemy kanony myśleniaprawniczego wypracowane w obrębie pozytywizmu prawniczego. Stajemy przed dylematem, czykarać tych, którzy dopuścili się zbrodni, ale naruszać przy tym podstawowe zasadyodpowiedzialności karnej, czy też pozostawić bezkarnie takich zbrodniarzy, ale pociąga to wtedy zasobą społeczne konsekwencje w postaci choćby samosądu. Każde rozwiązanie niosło ze sobąnegatywne konsekwencje. Zastanawialiśmy się nad sensem tytułu artykułu Radbrucha – odwołaniedo znaczeń dwóch terminów Recht i Gezechts, których w języku polskim właściwie nie mamy.Pojawiło się pojęcie ponadustawowego prawa, które Radbruch w pewnym momencie nazywaprawem natury. Wspomina, że zwolennicy tej doktryny odeszli gdzieś na początku XIX w. chociażdzisiaj na początku XXI można postawić pytanie, czy pojęcie prawa natury jest w ogóle żywe.W toku dzisiejszych studiów prawniczych rzadko się odwołujemy do prawa natury. Jeżeli w ogólesłyszymy współcześnie wyrażenie prawo naturalne, to kojarzy nam się ono głównie z kościołem, zdoktryną kościoła, wręcz traktowane jest jako element tej doktryny. Jeśli ktoś nie czuje sięzwiązany z Kościołem, to traktuje to pojęcie jako obce, które go nie dotyczy.W latach 90 ubiegłego wieku zaczęła się dyskusja – był projekt by wpisać do konstytucji przepis, żeźródłem prawa jest prawo naturalne. W sejmie podnoszono zarzut, że w ten sposób stworzono bymożliwość taką, by biskupi decydowali o tym, co jest w Polsce prawem, a co nie.Teoretycy i filozofowie prawa raczej unikają terminu prawo natury. Nie są to dobre czasy dla tegoterminu prawa.Słowo natura pochodzi z języka łacińskiego, ale jest tłumaczeniem greckiego terminuphisys.Phisysto po grecku tyle co natura. Greccy filozofowie używali tego terminu, m.in. Arystoteles.Można powiedzieć, że to grecki wynalazek, który jest trwałym elementem europejskiej kultury.Natura w greckiej filozofii to tyle co istota rzeczy. Greccy filozofowie przyjmowali, że z każdegogatunku rzeczy można wyodrębnić zespół cech stanowiących istotę rzeczy. Jeśli połączymy tosłowo ze słowem prawo, to chodzi o jądro pojęcia prawa naturalnego – prawo naturalne związanejest z istotą rzeczy, najczęściej z istotą człowieka. Prawo natury związane jest zatem z koncepcjączłowieka.Cytat z Cycerona – mówcy, filozofa, prawnika rzymskiego pogańskiego – o prawie natury. Mamytutaj wskazane pewne fundamentalne elementy składające się na prawo naturalne. Po pierwsze,prawo naturalne jest prawem prawdziwym, takim, które obowiązuje w sposób niepodważalny, jestto prawo prawego rozumu – przez rozum człowieka odkrywane, bo jest ono zastane przezczłowieka. Jest to prawo niezmienne, uniwersalne. Prawo związane jest ściśle z istotą człowieka.Ten, kto się przeciwstawia takiemu prawu, zapiera się samemu sobie, odrzuca własneczłowieczeństwo. Idee Cycerona powtarzają się przez stulecia.Ojcowie kościoła to wybitni pisarze i filozofowie chrześcijańscy żyjący do V w. Kanon ojcówkościoła jest zamknięty. Od ojców kościoła odróżnia się doktorów kościoła z wieków późniejszych,katalog doktorów kościoła jest otwarty. Szczególnie w kościele ceni się poglądy ojców kościoła,zakłada się, że ich nauka kształtowała doktrynę katolicką. Argument odwołujący się do ojcówkościoła jest bardzo ważny w dyskusji teologicznej. Ojcowie kościoła dokonali przyswojenia ideiprawa naturalnego do doktryny katolickiej.przygotował: W.W.3Za najbardziej dojrzałą postać doktryny prawa naturalnego w kościele uznaje się św. Tomasza zAkwinu, który żył w XIII w. Był to przedstawiciel drugiego / trzeciego pokolenia dominikanów.Mówi się o średniowiecznej filozofii dominikańskiej i franciszkańskiej – dwa główne nurty filozofiiśredniowiecznej. Zainteresowanie doktryną św. Tomasza jest uzasadnione choćby dlatego, że jegopoglądy w bardzo wielu kwestiach wpłynęły na ustalenie oficjalnej doktryny kościoła katolickiego.Nie wszystkie poglądy św. Tomasza mają taki walor – nie wszystkie są uznawane za obowiązującew Kościele. W sporach o aborcję często podnoszony jest argument, że św. Tomasz nie akceptował,że od chwili poczęcia mamy do czynienia z człowiekiem tylko był zwolennikiem koncepcjiinkarnacji, czyli udzielania duszy dopiero w pewnym momencie rozwoju. Więc nie jest tak, żewszystko co Tomasz napisał to biblia, ale wiele jego poglądów zostało przyjętych przez doktrynękatolicką.By zrozumieć koncepcję prawa natury św. Tomasza należy się odwołać do jego poglądówontologicznych, powstałych w wyniku inspiracji Arystotelesem. W średniowieczu Arystoteles byłnajwyżej cenionym. Był twórcą liceum, samej szkoły filozoficznej, miał wielu uczniów, ale później,po wielu stuleciach, pamięć o dziele Arystotelesa poszła w niepamięć. Wiązało się to z upadkiemkultury starożytnej, wędrówką ludów. Duża część dzieł Arystotelesa po prostu przepadła.Szczęśliwie się złożyło, że Arystoteles i jego dzieła filozoficzne były przedmiotem zainteresowaniaarabskich filozofów i oni przechowali te dzieła, i europejczycy wtórnie poznali Arystotelesa dziękiArabom. Został odkryty na nowo i nastąpiło olśnienie – genialny filozof. Drugi konkurujący z nimautorytet to Platon. Byli zwolennicy Platona i Arystotelesa. Św. Tomasz inspirował sięArystotelesem. Dlatego trudno nawet odgraniczyć, które poglądy są własnymi św. Tomasza, a któreprzejęte od Arystotelesa.Hylemorfizm – koncepcja złożenia bytu z materii i formy. Materia to ten składnik bytu, który macharakter dynamiczny, niemający kształtu, przybierający różną postać. I mamy formę, któradecyduje o kształcie danego bytu. Kształcie w szerokim znaczeniu. Każdy byt może zmieniać swojeformy, czyli przechodzić transformację, a materia pozostaje ta sama w bycie. Materia decyduje otożsamości bytu, a forma tylko o gatunkowej przynależności. Arystoteles i św. Tomasz bylizwolennikami poglądu, że gatunki bytów istnieją rzeczywiście. Wiąże się z tym rozróżnienie drugiebardzo ważne z punktu widzenia potrzeb zrozumienia tomistycznej koncepcji prawa naturalnegodwóch składników bytu: aktu i możności bytu. Każdy byt jest złożony z tego, czym jest w danymmomencie i z tego, czym stać się może.Przykład:Żołądź – można opisać jego formę. Ale gdybyśmy na tym się zatrzymali, to niepodaliśmy charakterystyki bytu jakim jest żołądź. Bo z tego żołędzia może wyrosnąć potężnedrzewo. A zatem w każdym żołędziu jest potencjalność bycia potężnym drzewem.Byty mają swoją potencjalność. Nie jest tak, że każdy byt może przekształcić się w coś dowolnego,może przekształcić się w coś, co mieści się w jego potencjalności. Można tutaj mówić o pewnychnaturalnych celach, które każdy byt posiada. Celem żołędzia jest to, by wyrósł z niego wielki dąb.To właśnie prawo naturalne. Prawo naturalne jest wyznaczone przez napięcie między aktem imożnością bytu. W sposób bezrefleksyjny każdy byt dąży do realizacji swojej potencjalności.Wyjątkiem jest człowiek. Małe dziecko, noworodek nad którym się wszyscy pochylają. Alegdybyśmy na tym się zatrzymali, to moglibyśmy powiedzieć, że to nie pełna charakterystyka bytujakim jest noworodek. Nie można pominąć ogromnej potencjalności w noworodku. On będzie rósł,będzie się rozwijał psychicznie i fizycznie. Właściwie już w tym noworodku tkwi to, kim on staćsię może w przyszłości. Mamy to napięcie między aktem a potencjalności, ale w przypadkuczłowieka sytuacja jest wyjątkowa, bo człowiek jest istotą myślącą – ma możliwość autorefleksji.przygotował: W.W.4Człowiek może rozpoznać te naturalne cele jakie są mu przypisane jako osobnikowi należącego dopewnego gatunku bytu. Zatem człowiek jak jedyna istota jest w stanie traktować naturalne celewyznaczone przez potencjalność jako powinność. Skoro mam talent, mogę się rozwinąć, topowinienem to robić. To jest zatem taka dynamiczna koncepcja bytu. To jakościowa różnica wporównaniu z tym, co mieliśmy u Cycerona, który wyznawał statyczną koncepcję bytu – możnawskazać zespół cech dla każdego gatunku i z tego wynika określona powinność. Tutaj istota bytuma charakter dynamiczny ze względu na potencjalność, która tkwi w każdym bycie.Św. Tomasz z Akwinu zajmuje się tym, czym jest prawo. Summa teologii jest najobszerniejszymdziełem Tomasza. Sam tytuł pokazuje, że jest to dzieło głównie teologiczne, rozważaniafilozoficzne są na uboczu. To typowy traktat średniowieczny filozoficzny o typowej strukturze.Stawiano najpierw kwestię, następnie przedstawiona jest jedna odpowiedź na to pytanie,przeciwstawiana jej druga. Znamienne jest to, że cały kunszt polegał na tym, by przedstawićpoglądy w pełni, dopiero potem przedstawiać własne opinie. Św. Tomasz przedstawia bardzosolidnie poglądy przeciwstawne i dopiero na koniec przedstawia swoje stanowisko zuzasadnieniem. Św. Tomasz rozpoczyna od zagadnień, które mają dla niego kluczowe znaczenie.Gdy dochodzimy do prawa, to kwestia istnienia Boga jest już omówiona.Przez prawo św. Tomasz rozumie wszelkie rozumne rozporządzenie władzy, które ma na celu dobrowspólnoty. Owo prawo musi być zawsze ujawnione we właściwy sobie sposób. W tym pojmowaniuprawa przez Tomasza jest to, że prawo musi być zawsze rozumne. Nie to jest najważniejsze, że onojest ekspresją czyjejś woli, ale musi być dziełem rozumu i ta rozumność musi się ujawniać w tym,by prawo nakierowane było na dobro wspólnoty, dla której jest ustanawiane.Św. Tomasz rozróżnia kilka rodzajów prawa:lex divina, lex naturalis, lex humana, lex aeterna.Prawem, które jest źródłem wszelkiego prawa jestlex aeterna– prawo wieczyste. Prawo wieczysteto zamysł bożej mądrości – plan, wg którego bóg świat stworzył i podtrzymuje w istnieniu. Problempolega na tym, że człowiek jest wprawdzie istotą rozumną, ale jako stworzenie jest dużo bardziejniedoskonały od Boga. Człowiek nie ma bezpośrednio wglądu w projekt, wg którego bóg światstworzył. Dowiadujemy się o jego treści tylko pośrednio.Poprzezlex divina,prawo boskie św. Tomasz rozumie prawo objawione człowiekowi w sposóbnadprzyrodzony. Gdyby nie taka ingerencja boga, to być może człowiek miałby ogromne kłopoty zrozpoznaniem określonych przykazań składających się na prawo. Ale przecież nie każdy ma dostępdo tak pojmowanego prawa bożego. Już św. Paweł w liście do rzymian pisał, że poganie którzy nieznają prawa również mogą rozpoznać co dobre, a co złe, patrząc w swoje ręce. Św. Paweł nieużywa pojęcia prawa naturalnego, ale ma je na myśli. Św. Tomasz – prawo naturalne topartycypacja ludzkiej natury w prawie wiecznym. Tutaj kluczowe znaczenie ma słowo ''rozumnej''.Człowiek poznaje prawo naturalne dzięki swojej rozumności – to rozum mu podpowiada co dobre,a co złe. Jeśli chodzi o treść prawa naturalnego, to wg Tomasza jest to zasada czyń dobro, unikajzła. Ta zasada jest dość poznawczo jałowa – nie mówi, czy aborcja, eutanazja jest dopuszczalna.Śmierdzi to nam błędnym kołem. Możemy zapytać, czym jest dobro, a czym zło? Dobrem to, conależy czynić, a zło to, czego należy unikać. Ta zasada spełnia jednak bardzo istotną rolę.Odrzucenie takiej zasady uniemożliwia jakiekolwiek poznanie. Ktoś, kto odrzuca czyń dobro,unikaj zła, sprawia, że nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi na pytanie ''jak żyć''.Św. Tomasz idzie dalej i mówi, że treść prawa naturalnego należy rozpoznawać poprzez obserwacjęstworzenia, ludzkich naturalnych skłonności. Pierwsza skłonność to skłonność do chronieniaswojego życia. W związku z taką skłonnością wiążą się pewne moralne obowiązki – zasada niezabijaj.przygotował: W.W.5 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mariusz147.htw.pl
  •